Cyklografia H 08-14.02.2003r |
Cyklografia (M), Anomalia, 15-19.01.2003r |
Cyklografia (M), Anomalia, 15-19.01.2003r..tif |
|
Cyklografie |
Cyklografie to specyficzny rodzaj fotografii wykonanych przez kamerę otworkową. To ślady Słońca uzyskane poprzez otworek poruszający się cyklicznie po okręgach. Konstrukcja użytego w tym celu aparatu jest wynikiem połączenia ciemni optycznej i zasady działania mechanizmu zegarowego. We wnętrzu kamery umieszczono papier fotograficzny. Zaprojektowane w ten sposób urządzenia przymocowano w różnych miejscach o wysokim stopniu nasłonecznienia. Otrzymany bezpośrednio obraz jest wynikiem ciągłych, wielodniowych ekspozycji. Dysk z otworkiem jest sterowany przez mechanizm lub ręcznie. Kierunek obrotu podążajacego za Słońcem otworka, odbywa się zawsze w kierunku przeciwnym do kierunku obrotów Ziemi.
|
Sławomir Decyk |
Cyklografia (Mth), 2005.tif |
Cyklografia (Y), 2005 |
Cyklografia(W), 2005.tif |
Fotografia i niewidzialne |
(uwagi o Solarigrafii i Cyklografii) |
Sławomir Decyk jest autorem pytającym uparcie o rzeczy podstawowe. Nie opuszcza go przy tym zdziwienie odnoszące się do przedmiotu swoich dociekań. Podstawowe, nie musi przecież znaczyć oczywiste. Wręcz przeciwnie. Wszystko, co najważniejsze w doświadczeniu, jakie oferuje nam sztuka, opiera się na rewizji dotychczasowych możliwości dialogu ze światem. Wciąż chodzi o weryfikację i wzbogacanie gotowych form tego dialogu. To rzecz podstawowa. I choć jest to zawsze doświadczanie czegoś, konkretnych rzeczy i zjawisk, to nie one stanowią o wartości sztuki. "Sztuka nie odtwarza tego, co człowiek widzi, ale czyni widocznym". Paul Klee napisał to zdanie w 1920 roku, jego słuszność potwierdza każda udana propozycja ujmująca nasze doświadczenie w nowe kategorie. Konkret, ślady realności, jakkolwiek by nie rozumieć tych terminów, są w sztuce niezbędne. To jej oczywistość, ale zaledwie warunek dla rzeczy podstawowej: uczynienia widocznym, ujawnienia. W pytaniu o rzeczy podstawowe kryje się jednak nie tylko możliwość rewizji dotychczasowych sposobów doświadczania i rozumienia rzeczywistości. To tutaj możemy zdać sobie sprawę z nierozstrzygalności pewnych zagadnień i jednocześnie nabrać przekonania o ich ważności. W odniesieniu do takich problemów to najbardziej skuteczna, wypracowana przez wieki, metoda. |
Solarigrafie |
Solarigrafie to obrazy, które rejestrują ślady wędrówki Słońca. Sławomir Decyk jest jednym z twórców tej unikalnej, powodującej zaskakujące obrazowanie, techniki fotograficznej. Pozostali autorzy to Paweł Kula i Diego Lopez Calvin. Solarigrafie powstają w konstruowanych przez autorów kamerach bezobiektywowych, poprzez eksponowanie materiału światłoczułego w taki sposób, że obraz zostaje ujawniony bezpośrednio, z pominięciem dalszej obróbki chemicznej. Pozwala to na stosowanie ekstremalnie długich czasów naświetlania. Technika jest tak prosta, że obrazy otrzymywane przy jej pomocy wydają się wręcz niewiarygodne. Bardzo długie, często wielomiesięczne ciągłe rejestracje pokazują Słońce tak, jak mogłaby postrzegać je osoba wyjęta spod władzy czasu, potrafiąca nim zawiadywać, zagęszczać go lub rozrzedzać. Solarigrafie należą do grupy obrazów, które niemal namacalnie pozwalają doświadczyć cech i ograniczeń podstawowych kategorii, którymi ujmujemy rzeczywistość. Wspomniana już prostota i możliwość dość szybkiego opanowania tej techniki, nawet przez osoby niewprowadzone w tajniki fotograficznego obrazowania, pozwoliła autorom rozwinąć swoje doświadczenia w projekt Solaris. Efekty przedsięwzięcia w swoim podstawowym sposobie prezentacji istnieją na stronach internetowych. Projekt miał charakter otwarty, zawierał zaproszenie do czynnej współpracy. Wybór internetu jako podstawowego nośnika pracy miał tutaj duże znaczenie. Wzajemna, szybka wymiana doświadczeń i obserwacja pracy pozostałych uczestników powodowały, że mieliśmy do czynienia z nieczęstym w tego typu przedsięwzięciach, autentycznym działaniem grupowym, w którym dominowała fascynacja nowym problemem. Możliwość skonfrontowania obrazów dróg Słońca rejestrowanych w różnych miejscach kuli ziemskiej stanowiła ważny element pracy. Ta ciągła, wielomiesięczna rejestracja kojarzy się z procesem monitorowania. Odbywa się przy pomocy urządzeń, które "obserwują" według z góry określonych, wstępnych warunków. Po ustawieniu kamer pozostawia się je na długi czas bez kontroli. Sławomir Decyk, podobnie jak inni autorzy biorący udział w omawianym projekcie, podkreślają wagę tego właśnie aspektu pracy. W projekcie Solaris natura obserwuje samą siebie, stwarza swój wizerunek nieobciążony ograniczeniami ludzkiej wyobraźni. I choć to tylko, niemające szans powodzenia, utopijne założenie, upatruję w nim głęboką wartość powstałych realizacji. Autorzy zmierzyli się z problemem, który jest oczywiście stale obecny w działaniach artystów. Twórcy przez wieki poszukiwali metod i narzędzi pomocnych w przezwyciężaniu ograniczeń własnej wyobraźni, spojrzeniu "nieludzkim" okiem. W XIX wieku z pomocą przyszła im fotografia. W roku 1838 Louis-Jacques-Mande Daguerre naświetla Boulevard du Temple, jedno z najsłynniejszych przedstawień w dziejach fotografii. Mechaniczne obrazowanie od samego początku wprowadza nowe porządki. Narzuca swoją hierarchię ważności. Z tłocznego bulwaru znikają jego mieszkańcy. Głęboko zmieniony widok Paryża chwalony jest przede wszystkim za wiarygodność i precyzję odwzorowania. Liczy się to, co daje się uchwycić kamerą. Reszta odsyłana jest na marginesy uwagi. Już pierwsze fotograficzne przedstawienia eksponują pęknięcie, które jest charakterystyczne dla wszystkich późniejszych środków mechanicznej rejestracji. Fotografia potwierdza wartość naszego doświadczenia wzrokowego i jednocześnie zdecydowanie mu zaprzecza. O przedstawienie Daguerre'a można więc zapytać inaczej, upomnieć się o to, co umknęło mechanicznemu zapisowi. Projekt fotograficzny Solaris w sposób radykalny odwraca hierarchię ważności w odniesieniu do przedmiotu mechanicznych zapisów. W fotograficznym obrazie ważne jest to, co tylko on może ujawnić. Obrazy te rezygnują z użycia powszechnych widoków rzeczy, pozostając jednocześnie fotografią, wiernym śladem tego, co zaistniało przed kamerą. Fotografia generuje tu własne sposoby uobecniania rzeczywistości, podobnie jak w przypadku Boulevard du Temple generowała własne sposoby jej zanikania, czynienia nieobecną. Istotę mechanicznego odbicia rzeczy stanowi więc to, co zostaje do niego wprowadzone przez samo narzędzie, nie zaś to, co stanowi powtórzenie naszego doświadczenia wizualnego. Doświadczenie to stanowi tylko niezbędny element "wypełnienia" obrazu. |
Cyklografie |
Cyklografie są autorskim rozwinięciem wieloletnich doświadczeń nad odmiennym użyciem światłoczułości i fotografii otworkowej, zapoczątkowane udziałem w projekcie Solaris. Obraz Słońca przemieszczającego się po nieboskłonie zostaje tu jednak "złapany"na materiale światłoczułym w inny sposób. Modyfikuje to istotnie sens całego przedsięwzięcia. Autor proponuje zmianę relacji pomiędzy obiektem, a obserwującym go urządzeniem. Cyklografie oparte są na fotograficznej rejestracji śladu, przebywającego swą drogę Słońca, przy pomocy poruszającego się obiektu, który nosi cechy zegara. To urządzenie o ruchomej tarczy, wykonującej ruch na wzór wskazówek zegara. Na dysku umieszczone jest "oko" narzędzia, ledwo zauważalny otwór o wielkości części milimetra.Tak jak wskazówki zegara poruszają się z różną prędkością, mechanizmy wykorzystywane przez Decyka dokonują jednego, pełnego obrotu, zamknięcia cyklu w różnym czasie. Mamy więc dysk roczny (Y), wykonujący jeden obrót na rok, następnie dyski miesięczne (Mth), tygodniowe (W), dobowe (D), godzinowe (H), minutowe (M), aż po zamykający cały ciąg dysk sekundowy (S), wykonujący jeden obrót na minutę. Czasy rejestracji nie pokrywają się jednak z okresami wykonywania pełnych cykli przez poszczególne dyski. W Cyklografiach ciągły ruch dysku warunkującego rejestrację i ruch Słońca tworzą syntetyczny obraz. Oba elementy wpływają w istotny sposób na kształt rejestracji. Nie jest to nieruchoma obserwacja nieboskłonu. Tutaj widziałbym zasadniczą różnicę między wcześniejszymi Solarigrafiami a omawianym cyklem. Wyróżniony i nieruchomy punkt obserwacji to najbardziej fotograficzny (w tradycyjnym sensie tego słowa) aspekt poprzednio omawianego przedsięwzięcia. Mam tutaj na myśli możliwość podejmowania pewnych, autorskich decyzji co do miejsca i czasu rejestracji, tak jak w tradycyjnej fotografii, gdzie nie sposób wykluczyć, mniej lub bardziej uświadomionych, czysto estetycznych powodów ich podejmowania. Widać to niekiedy w pracach powstałych na bazie projektu Solaris. Jeśli potraktujemy fotografię jako zjawisko naturalne, niejako przyrodnicze, to wtedy wszelka "oswojona" przedmiotowość obrazu staje się czymś obcym, zaledwie dodanym na mocy konwencji. Takie autorskie, czy też estetyczne nastawienie może być wtedy traktowane jako niekonsekwencja, wycofanie się z poprzednich, radykalnych założeń. Koncepcje Solarigrafii, a później Cyklografii wyraźnie ciążą ku odmiennemu niż tradycyjne pojmowaniu autorstwa. Głównym powodem jest, jak sądzę, inne spojrzenie na podstawowe cechy fotografii. Mniej istotna jest dla niej funkcja opisowa, kopiująca widoki rzeczywistości, na plan pierwszy wysuwa się za to obraz, rozumiany jako przedłużenie rzeczywistości, bądź jedna z jej kolejnych odsłon. Fotografia nie podwaja ani nie naśladuje obrazów rzeczywistości, ona sama jest rzeczywistością. Jest jednym z wielu śladów dostępnych naszemu doświadczeniu. Jak w związku z tym pytać o rolę autora? W powstawaniu Cyklografii ważna rolę odgrywa bezosobowy charakter rejestracji. Wspomniałem już o tym zagadnieniu przy okazji omawiania założeń Solarigrafii, w której proces zapisu nabiera cech monitorowania rzeczywistości. W prezentowanych pracach Decyka zjawisko to ulega nasileniu. Cyklografie to wytwory maszyn, które "odciskają" ślady rzeczywistości. Trudno jest mówić, że autor obserwuje, czy rejestruje cokolwiek przy ich pomocy. Raczej odkrywa ze zdziwieniem efekty pracy zbudowanych przez siebie narzędzi. Zegar i aparat fotograficzny to dwa urządzenia techniczne. Jednak ich wytworom przypisać można zupełnie odmienne cechy. Obraz fotograficzny, na bazie kulturowej konwencji, jest z reguły "kogoś", w bogatym sensie tego słowa. Czas zegarów jest raczej "niczyj", jest wspólny dla wszystkich mechanizmów. Jaka jest więc rola zegara tworzącego obrazy? Kultura zawładnęła fotografią, stworzyła tyranię obrazów całkowicie zrozumiałych. Mechaniczne i elektroniczne rejestracje pokazują wtedy tylko to, co chcemy zobaczyć. Propozycja Sławomira Decyka wykracza poza takie użycie fotografii. Francuski filozof Jean Baudrillard pisze: "[...] Czego żałuję, to estetyzacji fotografii, tego, że ten rodzaj obrazów stał się jedną ze sztuk pięknych i spadł w czeluść kultury. Obraz fotograficzny wyprzedza estetykę albo następuje po niej, rodzi się z istoty własnej techniki i właśnie dlatego stanowi wielką rewolucję w naszym sposobie przedstawiania. [...] Stąd forma dzika, niedająca się sprowadzić do estetyzacji rzeczy, związana z ich zewnętrznym wyglądem, z ich oczywistością, ale oczywistością złudną. [...]" Cyklografie Sławomira Decyka to efekt fascynacji obrazem nieoswojonym, cenne doświadczenie tego, co kryje się pod powierzchnią widoków naocznych. |
Piotr Wołyński |
Zobacz także:free.art.pl/solaris |
sobota, 29 listopada 2008
Sławomir Decyk
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
- photo (54)
- Painting (29)
- design (13)
- graphic (9)
- ACCESSORIES (8)
- Fashion (8)
- animation (6)
- street (6)
- caffeee(place) (4)
- film (4)
- poster (4)
- architecture (2)
- manga (2)
- short (2)
- Illustration (1)
- exhibition (1)
- magazine (1)
- music (1)
- poetry (1)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz